Śluby i sesje fotograficzne od których zacznę naszą historię na blogu miały już miejsce jakiś czas temu, ale jakoś zawsze założenie i prowadzenie bloga wydawało nam się za bardzo skomplikowane i czasochłonne... okazuje się jednak, że nie jest to ani trudne ani czasłochłonne a przynosi wiele satysfakcji....
Zacznijmy od sesji narzeczeńskiej Justyny i Tomasza, która odbyła się pod koniec listopada i ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu mieliśmy cudowną, ciepłą pogodę (a 5 poprzednich dni padał rzęsisty deszcz), więc z pogodą się nam udało... zresztą nie mogło być inaczej. Justyna i Tomek są tak optymistycznymi i otwartymi ludźmi, że nawet deszcz nie sprawiłby nam kłopotu...
Poniżej efekt naszej sesji...
Poniżej efekt naszej sesji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz